Sporo osób pytało o to jak wygląda sytuacja z weselami, czy ludzie odwołują, czy przekładają jak tak to na kiedy, jak ja się w tym wszystkim odnajduję?

Z samego początku, gdy nikt jeszcze nie wiedział czym jest korona, w sumie dalej nikt nie wie i nie zamierzam się nad tym rozwodzić, ale w tym czasie gdy wszyscy panikowali i siedzieli w domach. Przyszli małżonkowie zastanawiali się jak to będzie, w sumie sam bym się zastanawiał. Na szczęście mam swój ślub za pół roku i mam nadzieję że już będzie można bawić się na weselach. Dużo osób przełożyło termin na za 2,3 miesiące, niektórzy na za rok. Jednak każdy chciał mieć film ze ślubu. Ci co nie przekładali zrobili samą najważniejszą uroczystość w kościele, ale niestety nie mogło być na nim tyle samo gości co kiedyś.

Teraz gdy już jest po sezonie ślubnym 2020 na szczęście wszystkie wesela odbyły się bez żadnych przeszkód. Choć nastoje wśród ludzi były różne, skruszyło się przychodzących osób choć nie zawsze. Lały się litry wódki, a parkiet był zawsze pełny, więc było co nagrywać 😉 Miałem wrażenie, że po lockdownach ludzie wychodząc z domów na wesele pili więcej wódki i bawili się dwa razy jak nie trzy razy lepiej niż w poprzednim sezonie. 😉
Sanepidu na weselach nigdy jeszcze nie spotkałem, choć słyszałem takie plotki że chodzą i sprawdzają 😉

Często było też tak, że rodzina która była na kwarantannie, lub nie mogła przyjechać oglądała cały ślub przez ekran na tablecie, to też dało im możliwość bycia razem. Często obraz był transmitowany poprzez facebook.

W każdym razie ten rok 2020 był rokiem, gdzie już nikt nie mógł sobie wyobrazić większych katastrof, które działy się bezpośrednio po sobie. Nie licząc anomalii pogodowych, nikt się nie domyślał, że to wszystko dotknie naszych prywatnych rodzinnych sytuacji, a przede wszystkim finansowych. Widać było w ludziach, zaangażowanie w sprawy które były ciężkie do załatwienia, pomimo lęku i wszechobecnego strachu napompowanego przez media głównego nurtu daliśmy radę 🙂

Polub nas na facebooku
Obserwuj na instagramie
Zapisz się na newsletter
Do zobaczenia!


Leave a Reply

Your email address will not be published.